4/27/2016

10 KSIĄŻEK DLA DZIECKA I RODZICA - CZYTAJMY RAZEM!



Jakiś czas temu zauważyłam że moje półki wprost uginają się pod ciężarem książek ... dla dzieci :) Mam ich sporą kolekcję, a wśród nich swoje ulubione. W tym wpisie chciałabym podzielić się z Wami taką moją listą "Top 10" ulubionych książek dla dzieci. Będą to tytuły które zachwycą nie tylko naszych podopiecznych ale również dorosłych! Czytajmy razem z dziećmi :)



10. "Rok w lesie" Emilia Dziubak, wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Książka typu 'odszukaj szczegóły'. Przyznam szczerze że darzę ją niezwykłym sentymentem przez wzgląd na autorkę, Emilię Dziubak. Na całą książkę składają się ilustracje przedstawiające życie mieszkańców lasu podczas czterech pór roku. Mamy więc tutaj drzemiące w swych grotach niedźwiedzie, zbierające zapasy na zimę wiewiórki czy ukazane podziemne życie mrówek. Książka prócz obszernych ilustracji posiada również dodatkowe strony, na których przedstawieni są wszyscy bohaterowie obrazków. Możemy 'czytać' ją na wiele sposobów i dlatego dostarcza mnóstwa zabawy i nauki. Dziecko poznaje dzięki niej zachowania konkretnych gatunków zwierząt, podczas danej pory roku, a także przez obecność postaci takich jak: leśniczy, wie jak zachowywać się w lesie. Książka posiada również zabawę interaktywną, co powoduje że staje się ona jeszcze bardziej uniwersalna i naprawdę, nie można oderwać od niej wzroku.

Źródło: http://nk.com.pl/img/galleries/rok-w-lesie_fragm_rozklad-1.jpg





















9. "W pogoni za życiem" tekst: Przemysław Wechterowicz, ilustracje: Emilia Dziubak, wydawnictwo: Ezop

Z pewnością jeszcze nie jeden raz wspomnę o książkach wydawnictwa Ezop, a już przede wszystkim o książkach spod pióra Przemysława Wechterowicza. Autora można kojarzyć z takich tytułów jak:
"Proszę mnie przytulić" czy "Uśmiech dla żabki". Wszystkie wymienione książki powstały również przy współpracy z Emilią Dziubak, którą znacie już z punktu wyżej :)
I nie inaczej jest z "W pogoni za życiem". Odsyłam was do poprzedniej recenzji tej książki w której znajdziecie dokładniejsze opisy i moje spostrzeżenia. A po krótce: jest to książka o umieraniu, o przemijaniu. W bardzo subtelny i obrazowy sposób ukazuje odpowiedzi na niezwykle trudny dla nas temat. Tym bardziej jestem wdzięczna za tę książkę, gdyż nie tylko mały człowiek jest w stanie pojąć ten ciężki temat, ale i dorosły wyciągnie z przygód Jętki i Muchy pewną naukę. Książka pięknie ilustrowana, nieco poetycka, wyróżniająca się na tle literatury dziecięcej.

Źródło: http://wielokropek.com.pl/blog/wp-content/uploads/2013/01/jetka_Strona_082.jpg


8. "Księżyc zapomniał" i "Dźwięki kolorów" autor: Jimmy Liao, wydawnictwo: Officyna

Nie potrafiłam wybrać jednej książki. Zresztą, spójrzcie tylko na piękne ilustracje Jimmy'ego Liao! Z doświadczenia wiem że dorosłym podobają się tak samo (jeśli nie bardziej) jak dzieciom. Na początek przedstawiam "Księżyc zapomniał".

Źródło: http://ryms.pl/upload/201209130958260.84559800d.jpg








Ilustracje Jimmy'ego Liao wyróżnia delikatna kreska, przywołująca we mnie wspomnienia z podstawówki, gdy zaczytywałam się w "Mikołajku". Przepiękne, stonowane kolory pobudzają wyobraźnię i pomagają wczuć się w klimat opowieści. Poetycki tekst oraz uniwersalny temat o poszukiwaniu siebie i dążeniu do swoich marzeń, sprawiają że książka ta nie nudzi się po latach, a i dorosły czytelnik znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo na ostatniej stronie autor zamieścił niezwykle wymowną dedykację: "Odważnie dorastającym dzieciom". Polecam magicznie :)

Drugą książką tego autora którą chciałabym polecić to "Dźwięki kolorów". Zatrzymamy się nieco dłużej przy tym tytule. Bohaterką książki jest mała dziewczynka, dla której zwykła podróż metrem zamienia się w niesamowitą przygodą. Mijając kolejne stacje, odkrywa magiczne światy, a w nich bohaterka książki pływa z delfinami, unosi się wraz z ptakami w przestworza czy jedzie na stację gdzie kończy się świat. Cała historia nabiera jednak innego znaczenia, gdy dowiadujemy się że dziewczynka jest niewidoma. Wtedy też zaczynamy dostrzegać że wszystkie poetyckie opisy jej przygód, to wytwory jej wyobraźni. Piękna, oniryczna opowieść została wzbogacona o tekst Wisławy Szymborskiej "Wielkie to szczęście" - który okazał się inspiracją do napisania "Dźwięków kolorów".
Bardziej chyba nie muszę zachęcać do zapoznania się z twórczością Jimmy'ego Liao, a uwierzcie że naprawdę warto :)

Źródło: http://ryms.pl/upload/201209131001180.73839800d.jpg
7. "Mapy" tekst i ilustracje: Aleksandra i Daniel Mizielińscy, wydawnictwo: Dwie siostry

Któż z Nas będąc dzieckiem nie lubił podróży palcem po mapie? Ja do dzisiaj pamiętam swój pierwszy atlas geograficzny który kupiła mi moja mama. Jednak prócz kilku rodzajów map specjalistycznych, nie można go porównać do "Map" państwa Mizielińskich! Książka ta posiada ilustracje 42 krajów i 7 kontynentów. Dodatkowo na każdej stronie znajduje się szereg małych ilustracji, charakterystycznych dla danej kultury i kraju. Książka sprawdzi się nie tylko w domu, do pogłębiania wiedzy na temat świata, ale również dla nauczycieli jako dodatkowe źródło inspiracji na zajęcia. 

Źródło: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/thumb.html?w=1200&h=1200&src=/dwiesiostry_files/Image/ksiazki/mapy/mapy_1.jpg


6. "Lalo gra na bębnie" tekst: Eva Susso, ilustracje: Benjamin Chaud, wydawnictwo: Zakamarki

To jest zdecydowanie jedna z moich ulubionych książek dla dzieci! Jest po prostu fantastyczna. Co prawda nie polecam czytania tej książki przed snem, gdyż gwarantuje rodzicowi bezsenną noc :) "Lalo gra na bębnie" to zabawna historyjka pewnej rodzinki. Jest tam Lalo, Binta, Babo (który puszcza bąki), Mama, Tata, Pies i Kura. Książka ta bazuje na pewnej rytmiczności, która wyzwala w nas chęć do skakania, tańczenia, klaskania czy co nam jeszcze przyjdzie do głowy. Kolorowe i zabawne ilustracje wywołują uśmiech na Naszych twarzach, a onomatopeje zawarte w tekście budują dziecięcą wyobraźnię oraz sprawiają że aż chce się wystukać dźwięki zawarte w książce. "Lalo gra na bębnie" sprawdzi się świetnie na rodzinne popołudnia jak również dla nauczycieli, podczas zajęć muzycznych czy zabaw integracyjnych. 

Źródło: http://ryms.pl/upload/201003131719420.82852300d.jpg

5. "Zróbmy sobie arcydziełko" autor: Marion Deuchars, wydawnictwo: Dwie siostry

Jako zwolenniczka wyznania że każdy z nas jest artystą przedstawiam (werble!) Arcydziełko!
A dokładnie: "Zróbmy sobie arcydziełko" - książkę/podręcznik. Nie znajdziecie tutaj barwnych historyjek, bajek czy wierszyków. To jest prawdziwa kopalnia wiedzy dla młodych plastyków. Książka została napisana w formie interaktywnego podręcznika - co to znaczy? - to oznacza że czytelnik nabytą wiedzę może od razu przetestować na kartkach w książce :) Co my tu mamy wobec tego: mnóstwo wiedzy historycznej, podanej w przystępny dla młodego czytelnika sposób. Poznamy takie osobistości jak Da Vinci, Picasso czy Andy Warhol. Na pozostałych stronach znajdują się zadania do wykonania, które pobudzą nie jedną dziecięcą wyobraźnię. Dodatkowo ja traktuję tę książkę jako źródło inspiracji na zajęcia z młodymi uczniami. Polecam ten tytuł rodzicom dzieci o niepohamowanej miłości do sztuki, tym którzy chcą zachęcać do twórczego myślenia oraz tym którzy po prostu lubią malować.

Źródło: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/thumb.html?w=1200&h=1200&src=/dwiesiostry_files/Image/ksiazki/zrobmy_sobie_arcydzielko/zrobmy_sobie_arcydzielko_1.jpg

4. "Turlututu. A kuku to ja!" autor: Herve Tullet, wydawnictwo: Babaryba

Powoli zbliżamy się do Wielkiej Trójki mojego rankingu! Tymczasem przedstawiam książkę z kosmosu. I to dosłownie! Jestem ogromną fanką książek interaktywnych. Uważam że warto posiadać i takie w swojej biblioteczce. A z doświadczenia wiem, że dzieci bardzo lubią gdy bohater książki zwraca się do nich osobiście z różnymi zadaniami. Tam-da-da-dam! Ze strony w książce wyskakuje Turlututu! Całkiem zabawny, przypominający jeden z tych bazgrołów które rysuje się będąc dzieckiem, kosmita. Bohater książki porywa czytelników na swój statek kosmiczny, pomożemy mu pomalować ściany, a także nauczymy się magicznej rymowanki. Herve Tullet stworzył całą serię przygód Turlututu które polecam z całego serca. Można się przy nich zarówno pośmiać jak i nieco po gimnastykować. Istnieje naprawdę wiele zastosowań dla tego typu książek, wystarczy ruszyć głową!

Źródło: http://ryms.pl/upload/201210011043460.59204100d.jpg

TOP 3

3. "Elmer" autor: David McKee, wydawnictwo: Papilon

A na podium staje...słoń!? Trzecie, zaszczytne miejsce należy do Elmera :) Kto nie słyszał o Słoniu w kratkę to pospiesznie odsyłam tutaj: słów kilka o słoniu w kratkę. Choć podejrzewam że kto raz przeczytał swojemu dziecku przygody "Elmera", ten już innych książek nie musi kupować. A taki to literacki fenomen. Elmera można już znaleźć nie tylko na papierowych stronach książek. Można już mieć Elmerową przytulankę, można wybrać się na spektakl o Elmerze albo wziąć udział w Elmerowych warsztatach. Elmer opanował całkowicie rynek wydawniczy! I w zasadzie, nie ma co się dziwić gdyż ten słoń jest po prostu przesympatyczny. Książki o Elmerze charakteryzują się dużymi, barwnymi ilustracjami oraz prostym tekstem o uniwersalnej treści. Więc znajdziemy tu historię o przyjaźni, o tolerancji czy bezinteresownej pomocy drugiej osobie. Oczywiście książce nie brakuje zabawnych momentów i niezwykłych bohaterów drugoplanowych. Dzieci w mig zapamiętują charakterystyczne imiona i w kółko potrafią przeglądać kolorowe obrazki. Książka na 6+! Wspaniale sprawdza się do nauki czytania, do czytania przed snem czy dowolnego interpretowania ilustracji.

Źródło: http://www.andersenpress.co.uk/elmer/images/elmer-narrow-new.png


2. "Mały Książę" autor: Antoine de Saint-Exupery, wydawnictwo: Znak

Drugie zaszczytne miejsce na naszym literackim podium należy do.... "Małego Księcia"! Nikomu nie muszę przedstawiać tej postaci, złotowłosego chłopca zamieszkującego asteroidę B-612 i którego największym problemem była walka z baobabami. Pamiętam czas, gdy pierwszy raz zaczytywałam się w przygodach Małego Księcia. Już wtedy dorosła Pani Nauczycielka w szkole tłumaczyła nam, że ta lektura jest niezwykła i będziemy wracać do niej nie jeden raz. Niestety, zauważyłam że często jest pomijana w kanonach i traktowana jako bajka dla dzieci. A tymczasem "Mały Książę", z pozoru cieniutka książeczka, jest niezwykle bogata w treść i symbolikę. Dodatkowo pozbawiona zbędnego moralizowania, opowiada w sposób prosty i bezpośredni o przyjaźni, miłości, samotności, odpowiedzialności czy cierpieniu i tęsknocie. Książka ponadczasowa która również opanowała nie tylko rynek wydawniczy. W zeszłym roku powstał film animowany oparty na treści "Małego Księcia" - który również szczerze polecam. Dla mnie jest to książka bardzo osobista, wzruszająca i taka do której lubię wracać, szukając co rusz nowych znaczeń. Czytany dzieciom i poddawany ich rozumowaniu, zadziwiał mnie niejednokrotnie :) Nie bójmy się tej książki, gdyż wbrew pozorom nie ciąży na niej klątwa nadinterpretacji! Może warto się przekonać, rodzicu i sięgnąć po nią ze swoim dzieckiem np. przed snem :) 

Źródło: http://i1130.photobucket.com/albums/m535/Rafola/petitprince.jpg

1. "Dzieci z Bullerbyn" autor. Astrid Lindgren, wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Kto dotrwał do końca naszego rankingu? Oto na pierwszym miejscu staje .... Astrid Lindgren i jej "Dzieci z Bullerbyn"! Oklaski, wiwaty, ukłony, kwiaty! Z tą książką wiąże się wiele historii, ale jest jedna wyjątkowa. Będąc jeszcze dzieckiem, wychowałam się można by rzec na wsi. Kiedyś okolice mojego domu otaczały pola, puste ulice i lasy. Dziś wygląda to inaczej, jednak ja zapamiętałam moje dzieciństwo jako Wielką Przygodę. Wraz z przyjaciółmi biegaliśmy po lesie, budowaliśmy domki na drzewach, weszliśmy nawet w posiadanie małej wyspy na którą trzeba było płynąć tratwą. Bawiliśmy się w Indian, robiliśmy ogniska czy sprzedawaliśmy owoce na rogu ulicy. Pamiętam też że moja przyjaciółka napisała wtedy książkę inspirując się przygodami "Dzieci z Bullerbyn" pt. "Dzieci z Cytrynowej" :) Naprawdę, wspaniałe czasy. I nieco zazdroszczę sobie tych wspomnień, patrząc na dzieciństwo teraźniejszych dzieci. Astrid Lindgren wspaniale oddała charakter życia na wsi, tego w jaki sposób spędzali czas wolny Lisa, Britta, Anna, Lasse, Bosse i Olle. Aż miałoby się ochotę porzucić wszelkie troski i odszukać (wymyślone przecież) Bullerbyn. Mało jest teraz książek dla dzieci pokazujących te beztroskie, pomysłowe i nieco szalone dziecięce lata. Dużo jest za to literatury moim zdaniem udziwnionej czy to graficznie czy językowo. A przecież Pani Lindgren to przykład tego że niewiele trzeba do napisania ponadczasowej książki dla dzieci - wystarczy otworzyć szeroko oczy i popatrzeć na świat w taki sposób, w jaki patrzą na niego młodzi ludzie. 
Zachęcam i wspieram czytanie tej książki! Liczę na to że nie zostanie nigdy zapomniana, a ja sama wiem co będę czytać swoim dzieciom i wnukom .... Rodzicu drogi to książka także dla Ciebie!

Źródło: http://nk.com.pl/img/galleries/dzieci-z-bullerbyn-kolor_fragm_rozklad-3.jpg




I to by było na tyle :) Chętnie poczytam o Waszych ulubionych książkach z dzieciństwa lub o takich które teraz czytacie swoim pociechom. Może chcecie podzielić się swoimi wspomnieniami z dziecięcych lat? Piszcie, komentujcie! 

Pozdrawiam Was i ściskam mocno! :)



Follow my blog with Bloglovin







5 komentarzy:

  1. Jak dla mnie to Mały Książe zawsze będzie najlepszy :) www.literattka.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest cudowny :) I co dziwniejsze, zadziwia mnie ilekroć po niego sięgam. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem na etapie kompletowania biblioteczki dla chrześniaka i takie wpisy sa na wagę złota :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście moje córki wybierają już same ksiązki bo nigdy nie trafiałam w ich gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super córki! :) Doszły do perfekcji i wiedzą co je interesuje!

    OdpowiedzUsuń